Ten cytat, zaczerpnięty z pism Mariusza Zaruskiego, jest myślą przewodnią naszej wystawy. Tatry stały się dla ludzi, o których opowiada ta wystawa, życiową drogą i czymś absolutnie najważniejszym w ich życiu. Wiesław Stanisławski, Wincenty Birkenmajer, Kazimierz Kupczyk, Stanisław Motyka, Wawrzyniec Żuławski  i wielu innych. Pokolenie wspinaczy okresu międzywojnia wniosło w nasze najwyższe góry nową jakość.Pokonało mnóstwo wspaniałych ścian i dróg o najwyższym stopniu trudności. Mądrzy mówią, że prawdziwa pasja do Gór nie zna żadnych granic. I mają rację. Bo pięknie jest żyć z pasją, wybijającą się ponad zwykłą szarzyznę i egzystencję. Ponad to, co niskie, mierne i nieraz byle jakie. Pięknie jest nawet dla takiej pasji zginąć.

Myśl ta jest celną zwłaszcza w stosunku do pokazywanych na tej wystawie postaci. Wiesław Stanisławski, Żuławski, Kupczyk i Birkenmajer byli ludźmi Gór, których nazwiska na stałe wpisały się w historię polskiego taternictwa. Tatry wyzwoliły w nich najlepszą część osobowości: konsekwencję, upór, talent do gór i wspinaczki, błyskotliwą inteligencjęi pewnie wiele innych. Były one ich największą miłością. Wszystko dla nich poświęcili: życie, pracę i rodzinę. Swoje hobby i zainteresowania. W ich krótkim życiu wszystko „kręciło” się wokół Tatr. Pisali, że wspinając się w Tatrach, dotykają esencji i największej treści swojego życia. W swojej młodzieńczej pasji porywali się, latem i zimą, na największe urwiska Tatr. Najtrudniejsze i przeważnie dotąd niezdobyte.

Byli genialnymi wspinaczami. Ekstremalnymi, jak na owe czasy, którzy swoimi dokonaniami wyprzedzili osiągnięcia wcześniejszego pokolenia wspinaczy. Mimo dość prymitywnego sprzętu jakim się posługiwali: kutych haków, konopnych lin, pomimo braku śpiworów puchowych, potrafili bez zawahania atakować wielkie – największe – ściany tatrzańskie. Śmiali byli i odważni. Ich liderem był Wiesław Stanisławski. Epoka jego największych sukcesów (1929-1933) została nazwana słusznie „erą Stanisławskiego”. Cztery lata przeżyte życiem tygrysa. A był to przecież okres, kiedy drogi przez te największe urwiska były jeszcze nieznane. Najważniejsi w tej opowieści są więc polscy wspinacze tamtego pokolenia. I chociaż cena pasji była bardzo wysoka – większość z nich straciło w górach życie – to jednak do dzisiaj ich osiągnięcia nie pokryły się kurzem, są wciąż wspaniałe i zachowały młodzieńczą świeżość. O nich jest nasza wystawa.

Organizatorzy wystawy: Schronisko Roztoka, Muzeum Tatrzańskie im. Dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem

Wybór zdjęć: Rafał Kossowski, Rafał Jabłoński-Zelek i Wojciech Szatkowski

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem.